U mnie panował duży chaos: generalny remont łazienki. W tym czasie gościł u mnie pył, kurz i niezły bałagan w całym mieszkaniu, a że to robiliśmy sami z mężem to nam trochę zajęło czasu, i już powoli wychodzimy na prostą. Więc nie mam zbytnio czym pochwalić się robótkowo, bo było: przynieś, wynieś, pozamiataj, czyli robiłam za parobka. Zdjęcia naszej pracy będą później jak wszystko dopracuję w detalach.
Jestem na głodzie szydełkowym.
Post nosi tytuł chwalę się. Mam czym otóż wygrałam CANDY .
Candy było organizowane przez ANITKĘ z blogu Nitki A nitki...
Wczoraj otrzymałam przesyłkę i oczywiście chwalę się. Otrzymałam bardzo ładny obrazek, oprawiony w bardzo ładną ramkę, słodkości i karteczkę z życzeniami.
Za otrzymaną paczuszkę bardzo Anitce dziękuję. Dodam, że byłam bardzo zaskoczona wygraną, bo nie liczyłam, iż wśród tylu dziewczyn biorących udział mam jakieś szansę i padło na mnie.
Obrazek już znalazł swoje miejsce i już cieszy nie tylko moje oczy.
Żeby nie było że, nic nie tworzę to pokażę co zrobiłam w trakcie moich łazienkowych rewolucji.
Początek małej prostokątnej serwetki w kolorze naturalnym z niteczki bawełnianej tzw. 10.
Serwetka z elementów, też z tych samych niteczek
Witam bardzo serdecznie nowe dziewczyny, które dołączyły do obserwujących mego bloga.
Pozdrawiam i lecę po podglądać Wasze dzieła, bo czuję że mam duże zaległości.
Spokojnej nocki życzę.